Hideś wrote:A z drugiej strony mieć bogatego narzeczonego to by było coś? :p
Ja tam nikogo nie szukam. Kiedyś, owszem. Marzyło mi się. Teraz? Brzydzi mnie myśl bycia z jakimś chłopakiem. Ale może to przez to, że większość męskiej populacji to ćwierćmózgi.
Em... nie mogę powiedzieć, że narzekam na to ile zarabia, ani na to, że mnie rozpieszcza, bo bym skłamała... c:
Welp, znam to i zgadzam się, że większość to niestety niezbyt mądre i rozgarnięte stworzenia, ale czasem się udaje. W moim przypadku, jak ślepej kurze ziarnko. Naprawdę.
*tuli Finkę mocno* nie smutaj, w końcu się uda. I jak mówi Hideś, zawsze są przyjaciele.
Rinu, a jak jest z przedszkolakami? Bo zastanawiam się nad administracją albo właśnie nauczaniem wczesnoszkolnym z przedszkolnym.