Nieśmiało się przywitam, mam nadzieję że nie zabiję tym wątku, bo mam wrażenie, że często moje odezwanie się tak działa XD
Przybywam bo mój alarm "rozmowa o puszystych kotkach" się włączył :'D
Ja mam wybitnie puchatą kulkę, futro jest dosłownie wszędzie, moje czarne ubrania się robią białe, budzę się z kłakami w ustach... Ale nadal to mój ukochany puchatek który grzeje mnie w nocy
Zdjęcie poglądowe dla zainteresowanych puchatością:
kliku